Drzewa w Grójcu

LINK DO PETYCJI:

https://www.petycjeonline.com/ochromy_drzewa_w_grojcu

Aktualizacja:

6.04.2021 – spotkaliśmy się ze Starostą, Wicestarostą, projektantem przebudowy drogi i zarządcami dróg. Startosta i Wicestarosta wykazali żywe zainteresowanie drzewami i chęć zmiany projektu tak, aby uniknąć wycinki większości drzew. Starosta wraz ze świtą zamierzają doprowadzić do zmiany projektu tak, aby stare drzewa zostały. Od słów do czynów jeszcze daleka droga. Sukcesem jest to, że rozmawiamy, że jest przestrzeń na dialog i wreszcie ktoś zobaczy drzewa, żywe drzewa.

To Wasze podpisy pod petycją tak naprawdę dały obraz ‘głosu ludu’, wszak to on w demokracji ponoć ma znaczenie. Teraz jeszcze szukamy odpowiedniego rozwiązania na ocalenie 4 najstarszych lip, które rosną między drogą, a ogrodzeniami, aby dało się posadzić chodnik. Mam nadzieję, że i inwestor i wykonawca przyjmą wyzwanie zbudowania podwieszanego chodnika i to nie byle jakiego, ale naprawdę pięknego. Trzymajcie kciuki, to dopiero początek drogi. Drogi… ehhh…



Grójec to niewielkie, powiatowe miasto 40 km na południe od Warszawy. Nie ma żadnych szczególnych atrakcji, ale kiedyś był rozpoznawany jako ‘takie zielone miasteczko’. Niewiele tu było blokowisk, za to mnóstwo domków z kolorowymi ogrodami, a ulice, do których te domki były przyklejone, z obu stron porośnięte były drzewami. W zasadzie nie dało się znaleźć ulicy bez drzew. Aleje lip, jarzębów, kasztanowców, klonów. Zachęcały do przejażdżek rowerowych, do spacerów. I właśnie te aleje sukcesywnie są wycinane. Dawno już zniknęły włosy wierzb płaczących z rynku, które nurzały się w fontannach; chyba tylko pro forma zostawiono wystrzyżone ogryzki. Zniknęła aleja jarzębin z ulicy Mickiewicza, kilka innych ulic też zamieniło się w szerokie i puste chodniki. Coraz trudniej znaleźć miejsce na spokojny spacer bez palących promieni słonecznych. Powstają nowe ulice, ale jakby ktoś zapomniał, że drzewa przy nich są po coś. Nowe ulice, z szerokimi chodnikami, nawet czasem ze ścieżkami rowerowymi, jakoś nie zachęcają. Brak im drzew.

Kolejne aleje drzew w Grójcu giną. Kolejne ulice zamieniają się w pustynie, niezdatne do życia, do spacerów, ani nawet do parkowania. Stare drzewa znikają, jedno po drugim. Wkrótce, gdy już będzie za późno, będziemy bardzo żałować, że tylko patrzyliśmy, że nie krzyknęliśmy: “nie pozwalam!” No, to krzyknijmy! Nim będzie za późno!

Za kilka dni piękna aleja lipowa zniknie z mapy Grójca. 23 zdrowe drzewa. ul. Poświętne zamieni się w kolejną, betonową pustynię. Następne pokolenia nie wybaczą nam, jeśli będziemy stać bezczynnie. Każde z tych drzew nosi w sobie historię, każde z nich było świadkami kilku pokoleń przemierzających ulicę Poświętne, a przecież prowadzi ona choćby do grójeckiego liceum. Sama chodziłam nią codziennie, w cieniu tych drzew.

Chciałabym mówić językiem serca o drzewach, ale żeby przemówić do polityków i urzędników – postaram się przejść do języka liczb, faktów i wartości. Może ten język przekona nieprzekonanych?

W ciągu minionego roku doszło w Grójcu do szeregu zbędnych wycinek zdrowych drzew:

  • zostały usunięte 4 ogromne topole czarne przy budynku Urzędu Gminy
  • wycięto 2 topole czarne przy ul. Sienkiewicza
  • wycięto 6 zdrowych kasztanowców przy (o, ironio) nowym osiedlu “Pod kasztanami”
  • usunięto kilkadziesiąt drzew przy nieużywanych torach kolejki wąskotorowej
  • w najbliższych dniach będą wycięte wszystkie drzewa przy ul. Poświętne (23 sztuki)

Dla tych z Was, którzy preferują obraz, nagrałam krótki film o drzewach i ich wartości w miastach. Może nagrody za montaż nie dostanę, prezenterką roku też nie zostaną, ale wierzę, że lepiej zrobić coś niedoskonałego, niż siedzieć z założonymi rękami. Liczę na Wasze wsparcie. Dla tych, którzy wolą czytać jest cały ten artykuł.

Krótka opowieść o drzewach.

Dlaczego drzewa zajmują tak ważne miejsce w miastach?

Jestem leśniczką i przyrodniczką, od przeszło dwunastu lat zajmuję się edukacją przyrodniczą i środowiskową na naszym terenie. Usiłuję wpoić dzieciom i dorosłym szacunek do otaczającego je świata, zwłaszcza w tak ubogim ekosystemie, jakim jest nasze miasto. Niestety, to nie te dzieci podejmują tego rodzaju decyzje. A władze, zdaje się, kierują się osiągnięciem szybkich korzyści pozornie niskim kosztem, zapominając o tym, że to przyszłe pokolenia rozliczą ich z dzisiejszych działań.

To nasze wnuki będą przemykać pod murami w upalny dzień, a ptaki miejskie znać będą tylko z podręczników. Dziś jeszcze możemy to zatrzymać. I mieć nadzieję, że demokracja działa.

Rzecz o drzewach:

Drzewa w naszej kulturze miały od zawsze ogromne znaczenie.

Dawały cień, schronienie, budulec i opał.

Były domem słowiańskich bóstw i tworzyły święte gaje.

Gatunki takie jak lipa czy dąb sprawnie zostały przeniesione z wierzeń Słowian do chrześcijańskich tradycji, dzięki temu do dziś dźwigają na sobie przydrożne kapliczki.

Dawniej żadne drzewo nie było wycinane bez konieczności, dlatego nadal mamy fragmenty pradawnych puszcz czy drzewa-pomniki na rozstajach dróg.

Wszystkie ważne wydarzenia w rodzinie upamiętniało się sadząc drzewa. Gdy para brała ślub po obu stronach domu sadzono najczęściej lipę (symbol żeński) i jesion (symbol męski), gdy pojawiały się dzieci, każde otrzymywało własne drzewo.

Z czasem, kiedy ludność zaczęła tworzyć miasta, drzewa od początku były wpisane w miejski krajobraz. Piaszczyste ulice z obu stron obsadzane były lipami, klonami, jesionami, jarzębami.

Cień, który dawały drzewa, pozwalał spacerować w najgorętszy dzień, a i mury pobliskich kamienic były chronione przed przegrzaniem. Do tego pył wydobywający się spod kół wozów osadzał się na liściach. I hałas za barierą drzewnych koron był znacznie znośniejszy.

Co się zmieniło od tamtych czasów?

Liczba ludność zamieszkującej miasta drastycznie wzrosła, aglomeracje zajmują ogromne przestrzenie, domy wyrosły do chmur. Samochody, piece, hałas, smog.

To znak czasów. A drzew w miastach jest z każdym dniem coraz mniej.

A jeśli już są sadzone, to karykaturalne, szczepione odmiany, które dawnym gigantom nie dorosną nigdy do pięt.

Oczywiście, że sentyment i emocje są ważne w postrzeganiu roli drzew. Ale spójrzmy na liczby wyrzucone przez maszyny badań naukowych.

Po raz pierwszy od powstania świata miasta zmieszkiwane są przez ponad 50% ludności.

Do roku 2050 będzie to prawdopodobnie 66%, jeśli utrzymamy obecne tempo wzrostu.

Zatem: jaki wpływ mają drzewa na miejski ekosystem?

  1. Drzewa dają cień.

Spacerowaliście kiedyś w środku lata po betonowym chodniku w pełnym słońcu?

Pewnie tak, ale przecież świadomie nie wybieramy takich miejsc na spacery. Nasze dzieci uczą się jeździć na rowerach w cieniu drzew. Pod drzewami przysiadamy na ławeczce. Ocienionymi chodnikami pchamy wózki z rumianymi bobasami.

A fakty są takie:

W obu przypadkach (fotografia po lewej stronie) temperatura powietrza jest podobna, oba zdjęcia różnią się w zasadzie tylko obecnością drzew; dorosłych drzew. Różnica temperatury chodnika pod ich koronami i na terenie odsłoniętym dochodzi do 20 stopni.

Oddziaływanie transpiracyjne jednego drzewa w ciągu roku, powodujące ochładzanie atmosfery, można porównać  do 10 pracujących non stop klimatyzatorów. Strategiczne rozmieszczenie drzew na terenach zurbanizowanych może obniżyć temperaturę powietrza o 8 stopni Celsjusza.

2. Tlen. Drzewa wytwarzają tlen.

Przeciętne drzewo o wysokości 10 metrów (większość drzew w Grójcu odpowiada tej wartości; nawet jeśli są niższe, to powierzchnia fotesyntetyzująca jest podobna lub większa) produkuje ponad 100 kg tlenu rocznie. Potrzeba dwóch drzew, aby zaspokoić zapotrzebowanie na tlen jednego dorosłego człowieka.

3. Drzewa pochłaniają zanieczyszczenia.

100 drzew usuwa 454 kg zanieczyszczeń rocznie, w tym 181 kg ozonu i 136 kg zanieczyszczeń pyłowych. Drzewa ograniczają zapylenie nawet o 75%. Badania prowadzone na warszawskiej Pradze wykazały, że średniej wielkości drzewo oczyszcza miasto rocznie z ok. 2 kg zanieczyszczeń.

4. Drzewa pochłaniają dwutlenek węgla

Hektar zadrzewień miejskich pochłania w ciągu godziny 8 kg dwutlenku węgla; to tyle, ile oddychając wydala 200 osób. Średniej wielkości drzewo pochłania rocznie 34 kg dwutlenku węgla.

5. Wilgotność

Jedno dorosłe drzewo może wytranspirować latem do 450 l wody dziennie.Powierzchnia liści i powierzchnia czynna gleby wokół drzew hamuje odpływ powierzchniowy i pozwala na magazynowanie wody w glebie, powolne jej oddawanie poprzez transpirację do atmosfery, zwiększając wilgotność powietrza, a co za tym idzie, komfort mieszkańców miast.

6. Ekosystem

Drzewa są jednym z nielicznych bezpiecznych siedlisk dla organizmów w ekosystemie miejskim. Począwszy od ptaków, przez drobne ssaki i szereg bezkręgowców, do grzybów, glonów czy porostów.  To dzięki ptakom nie wracamy ze spaceru oblepieni kleszczami w chmurze komarów. Bez drzewa nie ma ptaków.

7. Hałas

Bariera w postaci nieregularnych koron drzew ma ogromne znaczenie dla ochrony przed hałasem. Dopuszczalny poziom hałasu wynosi 40-60 dB w dzień, a 30 – 50 dB w nocy.  Średni poziom hałasu wynosi: drogowe trasy komunikacyjne 68 dB, ulice dużych miast 70 dB, linie kolejowe 70 dB, duże obiekty przemysłowe 60-70 db. Już pojedyncze, dorosłe drzewa są w stanie zmniejszyć hałas o kilka decybeli.

8. Wpływ zieleni na psychikę

Badania wykazały, że dobry dostęp do terenów zielonych zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby psychiczne nawet o 55 proc.

Czy naprawdę stać nas na wycinanie dorosłych drzew?

Lubimy rozmawiać o pieniądzach. Zatem porozmawiajmy.

Przy ul. Poświętne mają zostać wycięte 23 drzewa, z których tylko trzy odbiegają od „wzorcowego drzewa w bardzo dobrej kondycji”.

Gdybyśmy chcieli kupić 23 drzewa, (te, które za kilka dni mają zostać wycięte), za każde musielibyśmy zapłacić przynajmniej 20 000 zł plus za przesadzenie po 3 do 5 tys za sztukę.

To daje nam sumę 529 000 zł. Najwyraźniej stać nas na wyrzucenie takiej kwoty. Ceny są orientacyjne, nie udało mi się znaleźć równie starych drzew, zatem w rzeczywistości koszt byłby znacznie wyższy.

A to koszt samych drzew.

A co z kosztami bezccenymi? Co z:

  • wartością cienia
  • wartością wyprodukowanego tlenu
  • wchłanianiem dwutlenku węgla
  • zatrzymywaniem pyłów i związków toksycznych
  • zatrzymywaniem hałasu
  • przestrzenią dla życia dla wielu organizmów
  • pozytywnym wpływem na samopoczucie?

Poza tym drzewo to też inne, realne zyski. Badania tego rodzaju były prowadzone choćby na warszawskiej Pradze Północ i wykazały, że każde średniej wielkości drzewo w mieście generuje rocznie przynajmniej 185 zł przeliczalnych zysków, które wynikają z: oszczędności energii (ogrzewanie i chłodzenie), akumulacji CO2, poprawy jakości powietrza, intercepcji wód deszczowych oraz policzalnych walorów estetycznych (chętniej korzystamy ze sklepów, firm czy restauracji otoczonych drzewami).

352 praskie drzewa, który wzięły udział w badaniu, zarabiają rocznie

ok 60 000 zł. Na całej Pradze Północ rośnie ok 12 000 drzew, co rocznie daje ponad

2 miliony złotych.

No, ale spójrzmy na to inaczej. Nie podobają nam się lipy? Zamieńmy je, posadźmy zamiast nich drzewa 10-letnie! Zteniemy, ale posadzimy nowe i wyjdzie na to samo.

Niestety, zupełnie nie.

1 stuletni buk produkuje bowiem tyle tlenu, co 1700 drzewek 10-letnich.

Nasze lipy mają ok 50-60 lat. Dla uproszczenie załóżmy, że, żeby zadośćuczynić nam, mieszkańcom, straty związane z ich wycinką, władze powiatu zasadzą 23×500 nowych drzew. To dałoby zachwycającą liczbę 11 500 10-letnich drzewek wsadzonych w obrębie ulicy Poświętne. Toż to będzie najprawdziwszy las!

`Jeżeli Wy także nie zgadzacie się na rabunkową wycinkę drzew, podpiszcie petycję, wyślijcie pismo do urzędu, zostawcie swój głos w sieci. Niech władze miasta i powiatu nas usłyszą! Mamy tylko 2 dni, żeby coś zmienić.

LINK DO PETYCJI:

https://www.petycjeonline.com/ochromy_drzewa_w_grojcu

  • Żądamy dostosowania projektu przebudowy ul. Poświętne do istniejącej zieleni.
  • Żądamy powołania zespołu specjalistów, rady przyrodników, której wiedza i doświadczenie umożliwią opiniowanie wszelkich projektów związane z wycinką jakiegokolwiek drzewa z przestrzeni miasta czy gminy. Specjalistów różnorodnych: przedstawicieli organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody, dendrologów, arborystów, architektów krajobrazu, botaników i ornitologów.
  • Żądamy, aby władze miasta dokładały należytej staranności, by nie tylko utrzymać miejską przyrodę na obecnym poziomie, ale sukcesywnie zwiększać jej udział w przestrzeni miejskiej wprowadzając nowe nasadzenia rodzimych gatunków pełnowymiarowych drzew.
  • Żądamy zwiększenia przestrzeni zielonej i wolnej od betonu przestrzeni wokół drzew.
  • Żądamy właściwej pielęgnacji istniejących drzew, aby ich stan się poprawiał i aby mieszkańcy czuli się bezpieczni

Jednocześnie przypominam, że niezgodne z prawem jest prowadzenie cięć drzew, które są siedliskiem gatunków chronionych.

W koronach lip i kasztanowców przy ul. Poświętnej ptaki już rozpoczęły lęgi, znajduje się tak wiele już w tym sezonie zasiedlonych drzew, przypomnę zatem ustawę:

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z 7 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt w stosunku do zwierząt gatunków chronionych obowiązuje m.in. zakaz „umyślnego płoszenia lub niepokojenia w miejscach noclegu, w okresie lęgowym w miejscach rozrodu lub wychowu młodych, lub w miejscach żerowania zgrupowań ptaków migrujących lub zimujących, niszczenia, usuwania lub uszkadzania gniazd, czy niszczenia siedlisk lub ostoi, będących ich obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub żerowania” (par. 6 ust. 1-3 rozporządzenia).

Naruszenie zakazów w stosunku do gatunków chronionych stanowi wykroczenie (art. 131 pkt 14 ustawy).